Up Przytulisko Głowno - Galeria psów do adopcji Prev Next Slideshow

 Poprzednie zdjęcie  Następne zdjęcie  Strona indeksu
norkalodz
mentos
lakus
jezyk
sezamek
  rudzik.jpg - Rudzik to maleńka psia kruszynka, okaleczona przez zły los.Kolejna cierpiąca z samotności istotka, choć tak młoda. Rudzik ma zaledwie dwa lata, a już odczuł gorzki smak żałoby. Stracił swoją jedyną miłość - swoją Panią.Z dnia na dzień miękki dywan, ciepły kawałek posłania, delikatny dotyk ręki, zniknęły. Została tylko niewyobrażalna pustka, został strach, pęknięte serce i przytuliskowy boks. Rudzikowi bardzo ciężko odnaleźć się w schroniskowej rzeczywistości. Z całych sił próbuje wydostać się ze swojego boksu, przeciskać przez kraty maleńkie ciałko, a jego płacz rozchodzi się po całym Przytulisku. Ukojenie przychodzi tylko w ramionach człowieka, zapłakane oczka i trzęsące się z rozpaczy ciałko uspokajają się w objęciach wolontariusza. Dla Rudzika jest to chwila normalności, chwila, która mogłaby trwać wiecznie. Spacerowanie też jest fajne, Rudzik ładnie chodzi na smyczy i to nie sam spacer jest ważny, a bliskość człowieka. Piesek co chwila zatrzymuje się i przytula, sprawdza czy nie został sam. W stosunku do obcych, Rudzik bywa nie ufny, ale wystarczy chwila sam na sam, by psiaczek się zakochał Niestety Rudzik jest zazdrośnikiem, nie toleruje innych psów. W mieszkaniu już mieszkał, więc z pewnością odnajdzie się w domowych warunkach. Czy znajdzie się osoba, która już na zawsze otrze płaczące oczka Rudzika, ukoi ból samotności, przywróci normalność?  
loord
pikuss
rika1
portos
murzynek

Rudzik to maleńka psia kruszynka, okaleczona przez zły los. Kolejna cierpiąca z samotności istotka, choć tak młoda. Rudzik ma zaledwie dwa lata, a już odczuł gorzki smak żałoby. Stracił swoją jedyną miłość - swoją Panią. Z dnia na dzień miękki dywan, ciepły kawałek posłania, delikatny dotyk ręki, zniknęły. Została tylko niewyobrażalna pustka, został strach, pęknięte serce i przytuliskowy boks. Rudzikowi bardzo ciężko odnaleźć się w schroniskowej rzeczywistości. Z całych sił próbuje wydostać się ze swojego boksu, przeciskać przez kraty maleńkie ciałko, a jego płacz rozchodzi się po całym Przytulisku. Ukojenie przychodzi tylko w ramionach człowieka, zapłakane oczka i trzęsące się z rozpaczy ciałko uspokajają się w objęciach wolontariusza. Dla Rudzika jest to chwila normalności, chwila, która mogłaby trwać wiecznie. Spacerowanie też jest fajne, Rudzik ładnie chodzi na smyczy i to nie sam spacer jest ważny, a bliskość człowieka. Piesek co chwila zatrzymuje się i przytula, sprawdza czy nie został sam. W stosunku do obcych, Rudzik bywa nie ufny, ale wystarczy chwila sam na sam, by psiaczek się zakochał Niestety Rudzik jest zazdrośnikiem, nie toleruje innych psów. W mieszkaniu już mieszkał, więc z pewnością odnajdzie się w domowych warunkach. Czy znajdzie się osoba, która już na zawsze otrze płaczące oczka Rudzika, ukoi ból samotności, przywróci normalność? Download
Całkowita ilość zdjęć: 53 | Ostatnia aktualizacja: 07.06.16 18:22 | Pomoc