Aktualności:
|
22 listopada 2011 PILNIE poszukujemy domów tymczasowych dla naszych kociąt!!! Maluchy bardzo źle znoszą pobyt w kociarni - są bardziej narażone na choroby. Możemy wraz z kotkiem przekazać jakąś ilość karmy na jego wyżywienie, będziemy cały czas robić mu ogłoszenia. Kotki, które trafiają do domów tymczasowych bardzo szybko znajduja prawdziwe domy. |
11 listopada Pragniemy bardzo gorąco podziękować wszystkim ludziom dobrego serca, którzy wspomagają nas, a tak naprawdę naszych podopiecznych w każdy możliwy sposób. Pomoc potrzebna jest przez cały rok, teraz jednak gdy zima tuż tuż a na świecie coraz zimniej, pomoc potrzebna jest o wiele bardziej… Otrzymaliśmy również suchą karmy, puszki oraz piasek dla kotów od anonimowych darczyńców z Płocka.
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
6 listopada Prosimy o złożenie podpisu pod petycją w sprawie FABRYKI PSÓW w Wojtyszkach oraz wzięcie udziału w manifestacji, która odbędzie się 9 listopada(środa) o godz.11.00 w Sieradzu. W tamtejszym "schronisku" przebywa ok. 4 000 psów... Trudno to sobie nawet wyobrazić..., a co dopiero zapewnić takiej ilości zwierząt opiekę... Więcej informacji pod linkami: https://www.facebook.com/event.php?eid=293944057291720#!/event.php?eid=293944057291720 http://www.boz.org.pl/lz/wojtyszki/index.htm |
2 listopada W przytulisku pilnie potrzebny jest spory regał do magazynu. Z góry dziękujemy. |
Przed kilkoma dniami ciężko zapadł na zdrowiu nasz Kamyk zwany też Alfikiem. Nie mógł poruszać się o własnych siłach, ciężko oddychał i zmogła go wysoka temperatura.
|
Nowe inwestycje w naszym przytulisku! A to wszystko dzięki Państwa wpłatom, za co serdecznie dziękujemy w imieniu naszych podopiecznych i swoim. Zakupiliśy kaloryfer olejowy do kociarni, gdyż trzeba będzie zrezygnować z jednego - starego, żeliwnego i mocno wysłużonego już sprzętu. Kociaki są ciepłolubne, więc dogadzamy naszym futrzakom, żeby nosy, łapki i ogonki nie marzły im w coraz zimniejsze, jesienne a wkrótce zimowe dni... Zdecydowaliśmy też aby wymienić starą, wysłużoną kuchnię gazową, która szwankowała od jakiegoś czasu (nie działały 2 palniki) na nową. W związku z nadchodzącą zimą, zaczął się sezon na słomę - psiaki uwielbiają zagrzebywać się w niej, słoma daje im dużo ciepła w zimne i mroźne dni, izoluje też od zimnego, betonowego podłoża. Niestety słomę trzeba często wymieniać, dlatego potrzeba jej wciąż i wciąż... |
30 października Nasz Bambo rośnie jak na drożdżach! To już żaden osesek! Z maleńkiej, piszczącej kuleczki wyrasta nam prawdziwy łobuziak, któremu zupełnie niestraszne jest towarzystwo psów - baraszkuje z nimi na całego, najwyraźniej nieświadom, że nie każdy pies jest tak przychylny jak jego psia mama. ;)
|
24 października 2011 Dzisiaj ktoś przywiózł i zostawił nieopodal przytuliska kartonowe pudło z sześcioma kociętami i ich matką. Człowiek ten gdy tylko został zauważony uciekł z piskiem opon gdzie pieprz rośnie a płaczącą wniebogłosy kocią rodzinę wytropiła nasza Zosia w lasku koło przytuliska. Matka kociąt przerażona uciekła, na nic zdało się przywoływanie i szukanie jej. Natychmiast zajęliśmy się kociętami - jak się okazało są w wieku około 2 miesięcy, samodzielnie chodzą i jedzą, ale wszystkie były bardzo zainfekowane kocim katarem, który potwornie zaatakował oczy. 2 kociaki zostały uśpione, gdyż choroba całkowicie zniszczyła ich oczy, skazane byłyby na życie pełne trudów i cierpienia. Podjęliśmy tę trudną decyzję po konsultacji z weterynarzem, a przecież tak łatwo było temu zapobiec - wystarczyło w odpowiednim czasie podjąć leczenie i wszystkie kocięta cieszyłyby się swoim kocim życiem. Zostały nam jednak 4 słodkie kociaki, którym lekarze dają dużą szansę na wyzdrowienie. Mamy 2 kociczki i 2 kocurki. Gdy tylko kotki wydobrzeją, pojawią się na stronie ich indywidualne zdjęcia i będą gotowe do adopcji. Prosimy o zainteresowanie tymi sierotkami już teraz... Zapowiadają się na piękne kocie osobowości, jeśli tylko los da im szansę... |
24 października 2011 POSZUKIWANY JAMNISIO !!! 30 września 2011w Dąbrówce Dużej (między Brzezinami a Strykowem) zaginął nasz JAMNISIO. BARDZO PROSIMY O KONTAKT OSOBY, KTÓRE MOGĄ COŚ O NIM WIEDZIEĆ: Jamnisio to bardzo łagodny, spokojny, jamnikowaty piesek, który trafił do Przytuliska zimą 2008 r. Został wtedy znaleziony w śniegu, w lasku niedaleko osiedla. Leżał pod drzewem i dygotał z zimna w 25-stopniowy, mroźny dzień... Na całym ciele (zwłaszcza na boku i brzuchu) miał mnóstwo siniaków... - ktoś musiał go mocno kopać... Na początku piesek był bardzo smutny, wycofany, przestraszony, leżał cichutko w kąciku i nie chciał nikomu przeszkadzać... Z czasem otworzył się, zaczął wspinać na kolana i domagać pieszczot. Lubi inne psy, jest niekonfliktowy. Lubi też biegać po zielonej trawce, ale zawsze trochę niepewnie czuł się, gdy wyprowadzaliśmy go za bramę przytuliska. U nowych opiekunów czuł się dobrze, lizał ich po twarzy, lubił być głaskany. Mimo to jednak coś go skłoniło do ucieczki... Może tęsknota za przytuliskiem, w którym spędził prawie 3 lata...? A może po prostu chciał pobiegać, a potem nie potrafił znaleźć drogi do domu... Mamy nadzieję, że ktoś go przygarnął, bo boimy się czy da sobie sam radę, zwłaszcza, że nadchodzi zima... Niestety informację o jego zaginięciu otrzymaliśmy przypadkowo dopiero po 3 tygodniach od zaginięcia. Rozwiesiliśmy plakaty od Brzezin po Stryków, nadal jednak nic o psie nie słychać. Za jego znalezienie jest wyznaczona nagroda! Jamnisio jest zachipowany, więc może uda nam się go odnaleźć po numerze chipa. |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
10 październik 2011 Od 06.10.2011 r. jest z nami Bambo - maleńka, czarna, puchata, piszcząca kuleczka, osesek jeszcze... Został znaleziony w pobliżu rzeki w Głownie. Bambo nie potrafi jeszcze chodzić, ktoś musiał tam przynieść to małe stworzonko by je utopić ale jakimś cudem uniknęło strasznej śmierci...opiekunki karmią go butelką, przebywa w baraku pod szczególną kuratelą - suczki Milenki, w której kociątko musiało obudzić silny instynkt macierzyński, gdyż zajmuje się nim jak swoim własnym dzieckiem - wylizuje, ogrzewa, chroni przed innymi psami warcząc i odganiając je. Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu i radości od niedawna suczka zaczęła karmić kociątko własnym mlekiem! Jak widać instynkt macierzyński czyni cuda...to doprawdy zadziwiające, przede wszystkim dlatego, że międzygatunkowe :) Chcielibyśmy, żeby kociątko poszło do nowego, dobrego domu jak tylko zacznie samodzielnie jeść. W baraku jest mu dobrze, ciepło i bezpiecznie ale może tu przebywać tylko do czasu aż podrośnie a w kociarni małe kotki zazwyczaj nie radzą sobie... Bardzo prosimy o dom dla naszej małej słodkiej kuleczki!
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
9 październik 2011 Zmuszeni jesteśmy przekazać bardzo smutną wiadomość – mimo naszej nieustępliwej walki o jego życie, odszedł od nas Karuś... Jego stan od samego niemal początku nie rokował na wyzdrowienie, była jednak nadzieja, że pies może pożyć jeszcze jakiś czas w godności i bez cierpienia. Niestety jego zdrowie w zastraszającym tempie zaczęło się pogarszać i uśpienie było najbardziej humanitarnym rozwiązaniem w tej sytuacji – oszczędziło mu strasznej i bolesnej śmierci przez uduszenie... Jesteśmy wdzięczni wszystkim ludziom, którym los Karusia nie był obojętny i którzy chcieli mu pomóc - na jego leczenie wpłynęło 376,00 zł. Nie zdążyliśmy tych pieniądzy wykorzystać, jednak na pewno nie zmarnują się - przeznaczymy je na leczenie innych zwierząt w przytulisku, które wymagają pomocy. Niestety, czasem los jest okrutny i mimo wszelkich działań wielu dobrych serc, nic nie da się zrobić... Tak było w tym przypadku... Nie zapominajmy o Karusiu, niech los tego psiaka będzie dla nas przestrogą. Przecież gdyby ktoś wcześniej należycie się nim opiekował i w dobrym momencie podjął leczenie, pies prawdopodobnie mógłby jeszcze żyć. Dbajcie o swoje zwierzęta, nie porzucajcie starych i chorych na pewną śmierć! |
26 września 2011 Wczoraj niestety pogorszył się stan zdrowia Karusia. Do przytuliska przyjechał weterynarz, który z dużym prawdopodobieństwem zdiagnozował zapalenie płuc, jednak aby to potwierdzić konieczne było prześwietlenie klatki piersiowej. Udaliśmy się więc do łódzkiej lecznicy, która dysponuje gabinetem rtg. Prześwietlenie ku naszemu zmartwieniu potwierdziło wcześniejszą diagnozę...guz o którym pisaliśmy okazał się złośliwy, nowotwór zaatakował płuca, liczne ogniska zapalne widoczne na zdjęciu rtg nie pozostawiają wątpliwości...rak spowodował też zapalenie płuc. To prawdopodobnie nowotwór tak wycieńczył organizm Karusia, okazało się, że ma też anemię. Porzucenie przez dotychczasowych opiekunów starszego, chorego psa na pastwę losu, pozbawienie go schronienia i pożywienia z pewnością przyczyniło się jeszcze do pogorszenia stanu jego zdrowia...
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
25 września We wrześniu do przytuliska trafił także Karuś. Los ciężko go doświadczył - został znaleziony w lesie pod krzakiem w stanie skrajnego wyczerpania, wygłodzony, odwodniony, prawie umierający. Nie był w stanie podnieść się i iść o własnych siłach. Bez walki dał się wziąć na ręce i wsadzić do samochodu, jakby rozumiał, że ktoś chce mu pomóc, że to jego szansa na przeżycie... To piękny i bardzo łagodny pies, choć już nie młodziak. Z wyglądu podobny do boksera. Karuś ma na łapie guza, który jednak zmniejsza się i mamy nadzieję, że zniknie całkowicie. Pies, dzięki dobrej opiece a się coraz lepiej, choć na początku był to istny żywy szkielet...
|
![]() |
![]() |
![]() |
Wiadomości z kociarni: W przytulisku przebywa obecnie 7 kotów: trzy dorosłe kocice i cztery maluchy (w tym dwa przybyłe dzisiaj). PILNE!!! Poza tym, jak zwykle, potrzebujemy suchej karmy, puszek, kocy oraz pieniędzy na utrzymanie naszych zwierząt. Jedzenie, leczenie, sterylizacje, szczepienia... - to wszystko stanowi bardzo duże koszta. Nadchodzi zima, w związku z tym przybędzie nam zwierząt i koszta także się zwiększą... BARDZO PROSIMY O WSPARCIE. |
Trafiły do nas ostatnio Józio i Perła – psiaki zadbane, które być może mają swoich właścicieli, tylko nie potrafią odnaleźć drogi do domu... Józio to piesek, który prawdopodobnie ma albo do niedawna miał opiekuna, wygląda dobrze, jest zadbany i zdrowy. Może mieć około 2 lat. Jest mały, spokojny i przesympatyczny J Podejrzewamy, że mieszkał w okolicy Huty, trafił do nas z ogródków działkowych. Jeśli ktoś zna tego psa, wie cokolwiek o nim lub o jego właścicielu prosimy o tel. Być może ktoś go szuka i martwi się losem swojego pupila. Jeśli właściciel nie znajdzie się, Józio będzie poszukiwał nowego domu.
|
![]() |
![]() |
|||
Perła to suczka, która błąkała się w okolicach cmentarza. Bardzo źle znosi pobyt w przytulisku. Jest bardzo przestraszona i smutna, nie chce wychodzić z budy. Przebywa u nas już około 3 tygodni. |
||||
![]() |
![]() |
![]() |
24 września Szukamy opiekunów dla 10 (!!!) słodkich szczeniaczków, które przebywaja na prywatnej posesji w Głownie (ul. Świerkowa 17, tel. do obecnej opiekunki to 512 128 662).
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
23 września 2011 Bardzo pilnie potrzebny jest kochający dom dla suni Miry!!!
|
![]() |
![]() |
![]() |
23 września Witamy po dłuższej nieobecności. Postaramy się, by aktualności ukazywały się - w miarę możliwości - jak najczęściej, a najważniejsze kwestie przedstawiać będziemy na bieżąco. Wiele psów w wakacje wychodziło na spacery, ponieważ pojawiło się kilku nowych wolontariuszy. Zachęcamy do wyprowadzania psów także jesienią i zimą, ponieważ psy bardzo za nimi tęsknią, a poza tym zwyczajnie potrzebują ruchu i odmiany od smutnej, samotnej rzeczywistości w boksie... |
13 sierpnia 2011 Przepraszamy za brak aktualności od jakiegoś czasu, ale oznacza to tylko jedno – masę pracy w Przytulisku, dużo interwencji w sprawach do nas zgłaszanych oraz sporo wizyt kontrolnych w domach, w których przebywają nasi byli podopieczni. Ostatnio także więcej zwierzaków sami zawozimy do nowych domów na terenie całej Polski. Na bieżąco jednak odpowiadamy na wszystkie maile, galerie HAU i MIAU są także aktualizowane na bieżąco, także zapraszamy do oglądania (i oczywiście adopcji) naszych podopiecznych. Wirtualnym opiekunom ogromnie dziękujemy za wpłaty na swoich podopiecznych (to naprawdę duże wsparcie!) oraz za wyrozumiałość w oczekiwaniu na umieszczenia zaległych serduszek. J Jak tylko minie ten najgorętszy czas, będziemy skrupulatnie nadrabiać nasze zaległości. Jeśli chodzi o przytuliskowe potrzeby, to obecnie brakuje suchej karmy dla psów. Zapraszamy także do wyprowadzania psów na spacery, dla nich to naprawdę niezapomniane przeżycie i godzina prawdziwego szczęścia, dla Państwa spacer dla zdrowia w pięknych okolicznościach przyrody – zysk jest obopólny. |
20 czerwca 2011 Podczas niedzielnej loterii fantowej zebraliśmy 1 236 zł. Docierają do nas głosy, że wiele osób poszukiwało wieczorem naszego stoiska, ponieważ chciało wrzucić jeszcze jakąś kwotę do puszki, ale niestety nas już nie było. Dla osób, które chciałby jeszcze wspomóc przytuliskowe zwierzaki, podajemy nasz nr konta: Towarzystwo Przyjaciół Zwierząt „ARKADIA” w Głownie Poniżej zamieszczamy zdjęcia z naszej niedzielnej akcji. |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
11 czerwca 2011 BARDZO PILNE!!! Pilnie poszukujemy zastępczej kociej mamy dla 4 maleńkich kociąt, które nie są jeszcze samodzielne (mają ok. 4 tygodni).
|
Popiołek: |
![]() |
![]() |
![]() |
Malwinka - Tri |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Rysio: |
![]() |
![]() |
![]() |
Węgielek: |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Zdjęcia wspólne: |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
8 czerwca 2011 19.06 (niedziela), w Dni Głowna, tradycyjnie odbędzie się nasza loteria fantowa, z której dochód przeznaczony będzie na zakup karmy dla przytuliskowych podopiecznych. Większość naszych tegorocznych fantów ucieszy szczególnie dzieci. Do 17.06 zbieramy rzeczy, które mogą stać się fantami w naszej loterii, dlatego jeśli ktoś chciałby jeszcze przekazać nam jakąś rzecz, prosimy o kontakt pod nr tel.: 501 420 548. |
7 czerwca 2011 Akcja „Pomaganie na merdanie” zakończyła się sukcesem, a konkretnie prawie całym busem karmy dla naszych przytuliskowych zwierzaków. Podczas akcji była z nami suczka Tina – nasza podopieczna, którą niedawno wydaliśmy do domu tymczasowego w Łodzi, do naszej wolontariuszki Nicole. Tina miała na szyi chustkę z napisem „szukam domu” i rzeczywiście wiele osób interesowało się nią, głaskało, jednak nie znalazła się osoba zdecydowana na adopcję. Szczęście uśmiechnęło się jednak do Tiny 2 dni później, gdy ktoś w internecie znalazł nasze ogłoszenie dotyczące suczki. I tak wreszcie Tina znalazła prawdziwy dom!!! Bardzo dziękujemy TVP3, a w szczególności Pani Katarzynie Pawlinie za zorganizowanie tej pięknej akcji, która zwłaszcza w okresie przedwakacyjnym - gdy zwierząt znacznie przybywa, a ilość adopcji maleje – jest niezwykle potrzebna i dla każdego schroniska wręcz nieoceniona. Najserdeczniejsze podziękowania kierujemy do każdego, kto w ten gorący sobotni dzień postanowił pojawić się pod gmachem tv3 i ofiarować coś od siebie tym najbardziej potrzebującym zwierzętom. Akcja „Pomaganie na merdanie” będzie miała swoją kolejną odsłonę jesienią, czyli tuż przed drugim, najcięższym dla Przytuliska okresem - ZIMĄ. Będziemy tam na pewno, dlatego już teraz wszystkich serdecznie na nią zapraszamy. O dokładnym terminie akcji poinformujemy jesienią.
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
31 maja W najbliższą sobotę - 4 czerwca, przed gmachem łódzkiego ośrodka TVP przy ul. Narutowicza 13, odbędzie się zbiórka darów organizowana przez tvp3 na rzecz m.in. Przytuliska w Głownie.
Będziemy ogromnie wdzięczni za: Wiemy, że jest wielu ludzi o ogromnych sercach, którym nie jest obojętny los porzuconych zwierząt - spotykamy ich na swojej wolontariackiej drodze i wspólnie wierzymy, że da się odczarować rzeczywistość i sprawić, by dobro zatryumfowało! Na takie właśnie osoby liczymy organizując czy uczestnicząc w przeróżnych akcjach czy zbiórkach darów. W najbliższą sobotę serdecznie zapraszamy pod gmach tv 3 w Łodzi wszystkich miłośników czworonogów, którzy chcą wspomóc nasze działania na rzecz tych najbardziej pokrzywdzonych zwierzaków, którym człowiek pokazał swoją najciemniejszą stronę i zawiódł na całej linii.Będą z nami Blue Cafe, Krystyna Giżowska i nie tylko... :) ZAPRASZAMY... |
7 kwietnia 2011 W imieniu fundacji MEDOR ze Zgierza zapraszamy do przychodni weterynaryjnej, znajdującej się na terenie fundacji (ul. Urocza 9). W ZWIĄZKU Z DUŻYM ZAINTERESOWANIEM AKCJĄ STERYLIZACJI, LECZNICA PRZEDŁUŻA DO KOŃCA KWIETNIA OGÓLNOPOLSKI MIESIĄC STERYLIZACJI ZWIERZĄT W RAMACH PROGRAMU ARKA. Koszt zabiegów sterylizacji/ kastracji: kotka - 100 zł Lecznica przyjmuje także gryzonie, ptaki, zwierzęta futerkowe oraz zwierzęta gospodarskie. PIENIĄDZE POZYSKANE Z PRZYCHODNI WETERYNARYJNEJ PRZEZNACZONE ZOSTANĄ NA LECZENIE ZWIERZĄT PRZEBYWAJĄCYCH POD OPIEKĄ FUNDACJI MEDOR. |
29 marca Informujemy, że artykuł o Myronie ze wzmianką o naszym Przytulisku ukaże się jednak w wydaniu majowym miesiecznika "Mój pies". Zachęcamy do zakupu właśnie tego numeru, jednak i numer kwietniowy wart jest uwagi - w nim sporo informacji o opiece nad niewidomymi zwierzętami. |
21 marca Zachęcamy do zakupu kwietniowego numeru „Mojego Psa”, w którym pojawi się artykuł o naszym australijskim przyjacielu - Myronie. Kwietniowy numer „Mojego Psa” poświecony będzie m.in. opiece nad niewidomymi zwierzętami. Poruszanie kwestii zwierząt niepełnosprawnych być może uświadomi wielu osobom fakt, że niepełnosprawność wcale nie musi stanowić przeszkody w adopcji i nie powinna dyskwalifikować zwierzęcia. |
20 marca Tusia pojawiła się u p. Agnieszki pół roku temu. Najpierw tajemniczo przemykała przez podwórko, potem trzymała się z daleka, ale czasami przysiadała i obserwowała. Podchodziła coraz bliżej, ale zawsze zachowywała pewien dystans. 4 marca, gdy 5 kotów p. Agnieszki smacznie spało, a George chrupał w słoiku swoją marchewkę wydarzyło się coś tragicznego... Łapa okazała się połamana, wyglądało to naprawdę drastycznie. Lekarz zdecydował o amputacji łapy aż do uda. Operacja udała się, a po niej kotka wróciła do domu p. Agnieszki. Po tygodniu od operacji z rany zaczęła lecieć krew oraz zaczęła podchodzić ropą. Kotka dostał antybiotyk, codziennie jeździła na zastrzyki. Szukamy kochającego domu dla Tusi, do którego będzie mogła trafić jak tylko dojdzie do siebie u p. Agnieszki. Bardzo chcemy pomóc p. Agnieszce w walce o zdrowie bezdomnej kotki, tym bardziej, że ogromnie doceniamy jej miłość do zwierząt. |
![]() |
![]() |
![]() |
19 marca 6 lutego pisaliśmy o naszym Rysiu (Rafim), który obecnie przebywa w hotelu dla zwierząt w Łasku. Wiele osób interesuje się losem psiaka, dlatego postanowiliśmy napisać co u niego obecnie słychać, zamieszczamy także kilka nowych zdjęć. Rafi ma ok. 1,5 roku. Jest ufny, kochany i wesoły. Lubi dzieci. Jest bardzo energiczny i w niczym nie przeszkadza mu brak łapki, bardzo szybko wypracował sobie metodę poruszania się na 3 łapach. Jest wielkości owczarka niemieckiego i trochę też go przypomina. Obecnie biega, bawi się z innymi psami i korzysta z życia jak tylko może. :) To wyjątkowy pies, wierzymy, że znajdzie się Ktoś, kto pokocha Rysia i zapewni mu dom już na zawsze. Jak można go nie kochać??? :) Jednocześnie serdecznie dziękujemy wszystkim osobom, które dotychczas wspierały finansowo pobyt Rysia w hotelu i robią to nadal, m.in.: p. Ani D., p. Barbarze W., p. Beacie J. oraz p. Małgosi. |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
18 marca Na początku lutego ogłaszaliśmy zbiórkę przedmiotów na aukcję internetową, którą organizują nasi zagraniczni przyjaciele. 1. maszyna mini Z pewnością szybko znajdą się na nie chętni, bo przedmioty są cenne i podarowane z serca... :) Pani Kasia sama ma 2 przygarnięte koty oraz 4-letniego psa Farcika, który trafił do niej po tym jak ktoś wyrzucił go z samochodu. Teraz postanowiła pomóc także naszym zwierzakom, których los czasami bywał przecież identyczny jak ten, który spotkał Farcika... Bardzo dziękujemy Pani Kasi za paczkę! :) Zachęcamy jednocześnie do przesyłania nam różnych przedmiotów (nowych lub w bardzo dobrym stanie), których sprzedaż pozwoli nam na zdobycie funduszy na pomoc zwierzętom w Przytulisku, jak i poza nim (zapewnienie karmy, opieki weterynaryjnej, sterylizacje). Osobiście można dostarczać przedmioty bezpośrednio do Przytuliska. Dziękujemy. :)
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
13 marca 2011 Serdecznie dziękujemy Fundacji „Ostatnia Szansa” za podarowanie nam całej góry kości dla naszych podopiecznych w Przytulisku. Poniżej wspomniana góra kości oraz zjadające się kostkami Blondi i Wilczek: |
![]() |
27 lutego 2010 1% Poniżej zamieszczamy plakat i ulotkę już przygotowane do wydruku. 1% to dla nas ważne wsparcie, dlatego bardzo zależy nam by dotrzeć do wielu osób, które mogłyby ofiarować naszym obecnym i przyszłym podopiecznym swój odpis od podatku. Z góry dziękujemy! |
||
![]() |
||
Broszura |
24 luty 2010 Jechałam dziś drogą tuż za Głownem. W pewnym momencie zauważyłam, że w oddali coś leży na drodze. Miałam nadzieję, że to duża gruda brudnego śniegu, jednak przeczucie mnie niestety nie myliło – na drodze leżał pies... Nie leżał na poboczu, tylko na prawym pasie drogi. Zatrzymałam się. Podeszłam do psa - wyglądał na martwego, nie ruszał się. Wiemy, że pies leżał na drodze minimum 1,5 godziny, cierpiący i przerażony... Czy to znieczulica, wygodnictwo, brak świadomości co zrobić w takim przypadku czy wszystko razem było przyczyną tego, że ABSOLUTNIE NIKT przez ponad 1,5h nie zatrzymał się i psu w jakikolwiek sposób nie pomógł...????? Po pierwsze – ktoś psa potrącił i odjechał, zostawiając na drodze na pewną śmierć..................... Czy naprawdę trzeba należeć do organizacji, która pomaga zwierzętom, żeby zatrzymać się przy leżącym nieomal na środku drogi, cierpiącym stworzeniu??? Czy to naprawdę jest gest wykraczający ponad normę????? ZWIERZĘ TEŻ CIERPI!!! Potrąconemu człowiekowi udzielamy pomocy, zwierzę też jej potrzebuje!!! ZWOLNIJMY NA WIEJSKICH DROGACH!!! – biega po nich dużo zwierząt zupełnie niepilnowanych przez swoich właścicieli! Dla osób, które chciałyby pomóc w takim przypadku, ale nie wiedzą co zrobić:
|
16 luty 2011 Bazyl już w domu tymczasowym!!! :) Chcemy ogromnie podziękować WSZYSTKIM, których poruszył los tego samotnego, pozostawionego samemu sobie w lesie kocurka... Dziękujemy wszystkim, którzy interesowali się losem kota, przysyłali do nas maile z pytaniami o jego obecny stan oraz wszystkim, którzy na własna rękę poszukiwali dla niego domu. BAZYL będzie dochodził do siebie przez jakiś czas w domu tymczasowym, ale nadal poszukujemy dla niego DOMU STAŁEGO... Osoby, które nigdy nie tworzyły domu tymczasowego dla bezdomnego zwierzaka, a chciałyby spróbować, zachęcamy do tego rodzaju pomocy. |
15 luty 2011 Dziękujemy dzieciom oraz nauczycielce nadzorującej akcję - Pani Milenie Tomasiak-Kędzierskiej z prywatnej szkoły Krzysztofa Augustyniaka w Łodzi przy ul. Deotymy 7 za zorganizowanie zbiórki na rzecz zwierząt z Przytuliska w Głownie. Dziękujemy. :) |
8 luty 2011 Udało się! Zgłosił się dom tymczasowy dla Bazyla!!! :) Mieszkając w domu tymczasowym w Warszawie, Bazyl będzie szukał domu już na stałe! Bardzo dziękujemy Pani Ani oraz Pani Julii za przejęcie się losem naszego Bazyla i aktywne poszukiwanie domu dla kotka! |
8 luty 2011 AUKCJA NA RZECZ ZWIERZĄT! |
6 luty 2011 No i koniec batalii o łapkę Rysia... 6 września 2010 r. opisywaliśmy historię psiaka, który trafił do nas z chorą łapą. Rokowania odnośnie łapy nie były optymistyczne, jednak walczyliśmy do końca. Psiak przechodził 10-dniową kurację, której celem miało być zregenerowanie więzadła, dostawał codziennie po 3 zastrzyki. Niestety one nie pomogły, podobnie jak i wcześniejsze masowanie łapy. Niedługo później, trafił pod dobrą opiekę Pani Diany – właścicielki hotelu dla zwierząt w Łasku. Tam nowa opiekunka także walczyła o psa, konsultowała się z lekarzami, jednak operacja okazała się konieczna. Odbyła się 24 stycznia, trwała 3 godziny. Poniżej opis p. Diany od chwili wyjazdu psa z lecznicy: 24.01 Rafi został także wykastrowany. Tak więc jest biedaczek podwójnie obolały, ale kastracja wyciszy jego młodzieńczy temperament, ponieważ jako trójłapek musi się troszkę oszczędzać i nadpobudliwość nie jest wskazana. 25.01 Bardzo dziękujemy p. Dianie za troskliwą opiekę nad Rafim. Serdeczne podziękowania należą się także wszystkim osobom, które zakupiły cegiełkę na wystawionej przez nas aukcji allegro oraz Wszystkim, którzy przekazywali co miesiąc (i przekazują nadal) wpłaty na opłacenie pobytu Rafiego w hotelu. |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
5 luty 2011 Nadal poszukujemy domu lub domu tymczasowego dla Bazyla!!! Po wczorajszej wizycie u weterynarza, okazało się, że Bazyl ma odmrożoną łapę od siedzenia 2 dni w śniegu... Na całej długości "stopy", wraz z sierścią zszedł mu naskórek. Hydrożel przyniósł kotu ulgę i dziś może już oprzeć się na łapie. Jeśli jednak sytuacja znacznie się nie poprawi, trzeba będzie niestety brać pod uwagę także amputację... Na razie jednak jesteśmy optymistami. W tej chwili kot ma opatrunek na łapie, jednak istnieje spore prawdopodobieństwo, że ten się w końcu zsunie. Bazyl przebywa w piwnicy przy piecu, a piwniczne warunki nie są najlepsze dla kota z chora łapą, która wymaga czystości. Dlatego szukamy dla niego warunków domowych. Jest jeszcze jeden problem – Bazyl nie umie korzystać z kuwety. Być może nie miał z nią nigdy do czynienia, a może to problem psychiki. Z pewnością jednak nie jest to problem fizyczny, ponieważ lekarz zbadał go i nie dostrzegł żadnego problemu w obrębie miednicy. Poza tym Bazyl ma apetyt, mruczy, ociera się o nogi, jest bardzo milusiński. W tym tygodniu zgłosił się dom tymczasowy z Warszawy, jednak p. Blanka musiała pilnie pomóc innemu, bardziej choremu kotu, dlatego nasz Bazyl został znowu na lodzie... Mamy nadzieję, że znajdzie się jednak Ktoś, kto da temu przemiłemu kocurkowi szansę... p.s. dostarczymy Bazyla do nowego domu oraz zapewnimy mu karmę. |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
28 stycznia 2011 Kocurek Bazyl został znaleziony dziś w lesie przy ul. Sikorskiego, na tzw. "bykowcu". Od 2 dni siedział w tym samym miejscu, w śniegu. Okazało się, że ma ranę i opuchliznę łapy, stąd też pewnie nie mógł chodzić, do tego ranę przy ogonie. Nabawił się także zapalenia oskrzeli. Jest już pod opieką lakarza, przez 3 dni musimy go zabierać do lecznicy na kolejne zastrzyki. Bazyli w tej chwili jest w domu jednego z członków TPZ "ARKADIA" w Głownie, jednak niestety nie może tam pozostać dłużej niż 2-3 dni. Pilnie szukamy domu tymczasowego dla kocurka. W domu tymczasowym nie może być innego kota, żeby nie narażać go na ewentualną możliwość zarażenia (póki Bazyl nie wyzdrowieje). Osobę, która chciałaby pomóc Bazylemu dojść do zdrowia w domowych warunkach, bardzo prosimy o kontakt: kasia.t@przytulisko.glowno.pl (Chodzi o zapewnienie kotu ciepłego pomieszczenia i spokoju - po prostu warunków, w których szybciej wydobrzeje. Jeśli chodzi o jedzenie to oczywiście pomożemy.) |
![]() |
![]() |
26 stycznia 2011 1 % Wszystkim którzy chcieliby przekazać nam swój 1% za rok 2010 i wspomóc tym samym nasze przyszłe działania na rzecz zwierząt, przypominamy nasz nr KRS: |
23 stycznia 2011 Dziś wieczorem dostaliśmy zgłoszenie, że na ul. Żołędziowej w Głownie już od 3 dni przebywa pod bramą jednej z posesji mały piesek. Kola jest młodziutka (ma max. 1 rok), zadbana, czyściutka, ma błyszczącą sierść. Jest także bardzo łagodna i milusińska. Poniżej zdjęcia Koli: |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
![]() |
17 stycznia 2011 Pilnie poszukujemy kochających domów dla 5 psów i 4 suczek, które przebywają na tej samej posesji w Głownie. Ich właściciele są biedni i nie stać ich na utrzymywanie takiej ilości psów, które po prostu rozmnożyły się na tym podwórku. Do niedawna psy mieszkały pod gołym niebem, szukając schronienia przed deszczem pod drzewem lub płytą opartą o ścianę domu. Pieski są młode, mają max. 1,5 roku. Wszystkie są poniżej średniego wzrostu (oprócz wilkowatego Rexa, który jest także odrobinę starszy od pozostałych, bo ma ok. 3,5 roku.), są łagodne, garną się do człowieka. Niektóre wręcz wczepiają się w człowieka i nie chcą wypuścić „z objęć”... Osoby, które pragną otworzyć serca i drzwi swoich domów przed którymś z tych piesków bardzo prosimy o kontakt: mail: kasia.t@przytulisko.glowno.pl |
Poniżej zdjęcia psiaków: Majka |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Klara |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Laura |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Łezka |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Seweryn |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Filon |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Dżeki |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Astor |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Rex |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
13 stycznia 2011 W związku z przypadkiem zakatowania psa rasy Husky poprzez przywiązanie go linką holowniczą do tylnego zderzaka i ciągnięcie go za samochodem aż do urwania mu głowy, na stronie internetowej www.petycjeonline.pl zamieszczona została petycja dotycząca ukarania najwyższym przewidzianym w polskich przepisach wymiarem kary sprawców tego czynu. Potrzebne jest 500 tysięcy podpisów. Do tej pory udało się zebrać niecałe 50 tysięcy. Apelujemy do wszystkich, którzy kochają zwierzęta, którym ich los nie jest obojętny do podpisania się pod tą petycją i zachęcania znajomych by zrobili to samo: PROSIMY WEJŚĆ TUTAJ. Nie pozwólmy na akceptowanie okrucieństwa wobec zwierząt i dalsze udawanie, że w Polsce taki problem nie istnieje lub jest marginalny!!! ISTNIEJE!!! |
13 stycznia 2011 Sabinka trafiła do nas z chorym okiem. Okazało się, że to wrzód, do tego ostry stan zapalny. Nie wiadomo czy na prawe oko widzi i czy uda się to oko uratować, na razie robimy co możemy, żeby suczka mogła widzieć. Przedwczoraj przeszła zabieg w Łodzi - lekarz zrekonstuował jej powiekę, której nie miała, dlatego nie mogła oka w ogóle zamknąć, zwilżając tym samym gałkę oczną, która "wysychała". Sabinka na razie dostaje antybiotyk, za kilka dni znowu jedziemy na konsulatcje i dowiemy się czy oko da się uratować czy będzie potrzebny kolejny zabieg. Być może będzie musiała pojechać do Warszawy, gdzie przyjmuje spacjalista zajmujący się okulistyką zwierząt. Zwracamy się z gorącą prośbą o zbiórkę pieniędzy na leczenie suczki. nr konta: 49 87870000 0024 6482 2000 0001 z dopiskiem "DAROWIZNA - lecznie Sabinki" Poniżej kilka zdjęć dzielnej suczki w lecznicy: |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
1 stycznia 2011 Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, przypominamy, że Koło ŁTOnZ w Głownie kończy swoją działalność ostatniego dnia stycznia. |
Zobacz archiwum aktualności:
|